Pozwolenie na budowę jest już w naszych rękach, za kilka dni część drzew zniknie z działki, a dziś chciałbym wam powiedzieć jak krok po kroku usunąć drzewa z działki leśnej.
Każdemu kto rozglądał się za działką przewinęła się przez myśl działka leśna. No właśnie, ale czy obecnie można na takiej działce postawić dom? Ile trwa załatwienie wszystkich dokumentów i ile kosztuje doprowadzenie jej do statusu budowlanego? Dziś napiszę wam jak to wyglądało w naszym przypadku.
W pierwszej kolejności udaliśmy się do urzędu aby wyciągnąć MPZP, oraz wypis i wyrys z rejestru gruntów, a także mapę do celów ewidencyjnych. Z tych dokumentów dowiecie się czy wasza działka to faktycznie las i jakie są możliwości zabudowy.
Kolejnym krokiem było zlecenie geodecie stworzenie mapy do celów projektowych.
Jest to sam początek, ale już na tym etapie musicie zdecydować jaki projekt wybierzecie, ponieważ po otrzymaniu mapy architekt musi nanieść na nią wasz budynek.
Kolejnym krokiem jest zlecenie wykonania opisu lasu.
Z tymi dokumentami można udać się do lasów państwowych i złożyć wniosek o wylesienie (na zdjęciu przedstawiam wszystkie wymagane załączniki).
Następnie oczekiwanie na decyzje, w naszym przypadku były to 3 tygodni i oczywiście decyzja POZYTYWNA.
I tutaj pojawia się następny etap, mamy decyzję o wyłączeniu pewnej powierzchni z produkcji leśnej, więc jedziemy na działkę znaczyć drzewa do wycinki, szybko jednak okazuję się że około 20 drzew wystaje po za granice wyłączenia... Niech to szlak trafi...
Aby temu zaradzić musieliśmy się do starostwa i wraz z pracownikiem terenowym, obejrzeliśmy drzewa które przeszkadzać na będą w budowie, bądź w przyszłości podczas zagospodarowania ogrodu.
Decyzja o wycince części z nich zapadła od razu po wizycie na działce, reszta zostaje :D:D
Załatwienie wszystkiego od A do Z trwało blisko 6 miesięcy. Mając w ręku wszystkie dokumenty oczekujemy na drwali którzy wodzą nas za nos już drugi tydzień, ale cóż to pewnie dopiero początek przygód z ekipami podczas naszego projektu.
Za jakiś czas napiszę o nadzorze archeologa nad pracami ziemnymi, który również musieliśmy uzyskać przed otrzymaniem pozwolenia na budowę. Myślę że na naszym przykładnie można śmiało pokazać jakiej działki nie kupować ;p Mieliśmy mnóstwo zapisów, które robiły nam pod górkę i dokumentów do załzawienia. Nie raz zwątpiliśmy, czy to w ogóle się uda, ale pocieszę osoby które mają podobną sytuacje, wszystko załatwiliśmy sami, odbijając się od jednego urzędnika do drugiego, aż w końcu uzyskamy odpowiedź na nasze pytania.
Michał.
PS. W kosztach budowy możecie zobaczyć ile wyniosła nas wydanie wszystkich niezbędnych dokumentów wraz z projektem i adaptacją.
